Czy jest różnica miedzy czymś, co jest śmieszne, a tym co zabawne? Sądzę, że jest, chociaż nasz język bywa na tyle ubogi, że często używamy tych słów wymiennie, niekoniecznie zgodnie z obowiązującą zasadą. W słowniku PWN na oba określenia mamy jedno wyjaśnienie –zarówno śmieszny jak i zabawny mają definicję- „wywołujący śmiech”.
Czyli może to jednak to samo?
Może. Chociaż nie jestem przekonana.
Pomyślałam o tym oglądając pokazy mody młodych projektantów. Stroje świetne, pomysły nowatorskie, inspirujące i twórcze – ale licho nie śpi. Bo jeśli użyjemy wspomnianych wyżej określeń różnica nagle stanie się wyraźna. Co innego przecież znaczy określenie śmieszny strój, a co innego zabawny.
Określenie ubranie zabawne zakłada ( bo co ma robić ubranie?) jakąś celowość. Jest zrobione wyraźnie po to aby wywołać uśmiech, lub przynajmniej poprawić komuś nastrój, często nawiązuje do komicznych wydarzeń, postaci literackich, czy filmowych, jest zabawą modą.
Strój śmieszny – także powoduje śmiech – ale tym razem nie zamierzony, nie planowany, ot po prostu cos nie wyszło.
Dla mnie jest to duża różnica.
Inna sprawa że w dziedzinie mody problem śmieszności, czy zabawności nie jest aż tak istotny, ważne by wywoływała emocje.
U odbiorców.
Lub projektantów.
Dzięki za przydatny i dobrze przygotowany artykuł.
miło mi